W góry powróciło "życie"

Po niezbyt udanym początku tegorocznych wakacji, kiedy ulice większości beskidzkich miejscowości wyglądały na nieco opustoszałe a pogoda dopiekła nie jednemu organizatorowi imprez "pod chmurką" do tego stopnia, że te albo się po prostu nie odbywały albo zostawały przesunięte - sytuacja ustabilizowała się. Można powiedzieć, że w Beskidy wróciło życie, a lokalne górskie kurorty przeżywają ponowne oblężenie turystów. Tak było między innymi nad jeziorem żywieckim, gdzie ostatnio jeśli nie odbywały się żadne zawody, to trudno było zobaczyć w ogóle jakiś biały żagiel. Tymczasem zrobiło się tam całkiem tłoczno. Na popularnych górskich trasach również nie jest pusto.